Wielki Bal Coplayowy 2021

Wielki Bal Coplayowy 2021

“Istnieje jeden Kraj, w którym rządzi Cesarzowa. Rządziła w nim przez wiele lat. Ludzie byli szczęśliwi, zadowoleni z życia. Jednak na Kraj spadło wielkie nieszczęście – Wirus Koronowy. Po ciężkich bojach, gdy świat był w odbudowie niegdyś pięknej potęgi, teraz Cesarzowa postanowiła zorganizować Bal Cosplayowy, a wraz z nim podtrzymać w ludności nadzieję na ujrzenie nowej pary królewskiej. To w ręce tych wybrańców przekazane zostanie Królestwo i brzemię dalszej walki z Wirusem Koronowym…”

Ulica Piotrkowska to znane nam miejsce do zatrzymania się na dobrą kawę w promieniach ciepłego, wrześniowego słońca. 11 września to dla Nas kolejny dzień poświęcony na wspominanie zeszłorocznych odwiedzin Wielkiego Balu Cosplayowego. Chociaż dla Nekonosana obecność na WBC była już po raz trzeci stałym punktem w kalendarzu, to nie mógł opisać słowami tego wewnętrznego oczekiwania na przekroczenie progu bajkowego królestwa w Budynku Towarzystwa Kredytowego.

Zjawił się tam już o 17:00, gdzie na ul. Pomorską zawitało już kilku gości w pięknych balowych kreacjach, a fotografowie zajęli się swoim fachem. Wszyscy w oczekiwaniu na zakończenie ostatnich szlifów wnętrza. Zaraz za wejściem stał punkt akredytacji z miłą dziewczyną, która swoim uśmiechem zapraszała do środka kolejnych uczestników. Uprzednio sprawdzając rzecz jasna certyfikaty szczepień i wskazania termometru skierowanego na czoła przybyłych. Na parterze krążyło już kilka przebranych dam, a wśród nich zauważył Urushurę i Wiki-chan. To z nimi zamienił pierwsze słowa odnoście imprezy, dzielił „na gorąco” odczuciami co do organizacji i zrobił pierwsze ujęcia. W sumie sam pałac jakby zapraszał fotografów swoimi zakątkami do zapuszczania wodzy fantazji co do ustawienia i tła. A to okno, a to piękny balkon czy te dwa duże świeczniki, które cieszyły się popularnością za nadawanie zdjęciom romantycznego klimatu.

Niecałe pół godziny później z lekkim spóźnieniem rozpoczęła się próba poloneza. To właśnie ten taniec co roku otwiera Bal. Uczestnicy mają tym samym szansę przypomnienia sobie układy i kroki lub w ogóle zgłębić tajemnicę ruchu w formie przyspieszonego kursu. To była dobra okazja dla mediów, aby sprawdzić najlepsze kadry czy już nawet zrobić parę zdjęć bezpośrednio do relacji. Po kilku przejściach par… zaczęła się magia.

Uroczyście do sali weszła Prowadząca i opowiedziała legendę, którą mogliście przeczytać na początku tejże relacji. Następnie przedstawiła Cesarzową oraz jej rząd, złożony z ministrów: zdrowia, mody oraz finansów. W tym momencie rozdano wszystkim znane kolorowe grosiki. Białe dla wyboru Królowej, a czarne do wyboru Króla. Zasady wyboru są bardzo proste. Który z uczestników balu otrzyma najwięcej z nich, ten zostaje Królem i Królową Balu.

Powrót zespołu ABBA na 10 dni przed Balem również miał wpływ na tegoroczny repertuar. Dlatego po uroczystym polonezie, w kolejce już czekała słynna piosenka „Dancing Queen”. Tym samym zaczęły się tańce, tańce i jeszcze raz tańce. Sukienki latały w rytmach walca z „Ruchomego zamku Hauru”. Nieco żywszym krokiem ożywiła parkiet „Makarena”, żeby ustąpić miejsca francuskiej kankanie i jigowi (typowy taniec ludowy Irlandii i Szkocji). Nie zabrakło również belgijki, znanej na każdym fandomowym wydarzeniu w kraju. Oczywiście nie można cały czas tańczyć żwawszych kawałków, dlatego w ramach odpoczynku dla nóg i chwili dla zakochanych, pojawiło się kilka „wolnych”, żeby znów wrócić na znany układ tańca Sirtaki. Chociaż pewnie znany jest bardziej pod nazwą Zorba. A jeśli wciąż nie kojarzycie, to na pewno po sprawdzeniu na portalu Youtube, niejeden z Was powie w myślach „No tak, to było to!”.

Warto dodać, że praktycznie nie było żadnego momentu, żadnej pozycji w playliście, żeby parkiet świecił pustkami. Fotografowie nie mieli chwili bez ciekawego ujęcia do złapania, ale widząc te kreacje w ruchu, nie można się nie zgodzić. Kilka minut po 20’tej pora dać odpocząć obiektywom, a w międzyczasie Lucyfage_cosplay prowadziła szkolenia z pavany (taniec z okresu Renesansu). Chętnych może nie było wielu, ale dzięki temu mieli sporo miejsca do ćwiczeń.

Po kilku tańcach Minister Finansów ogłosiła pierwszy konkurs, czyli „Randka w Ciemno”. W tym roku pary były tej samej płci. Pan wybierał z 3 przedstawionych kandydatów, a Pani tak z 3 kandydatek. W trzeciej rundzie (dodatkowej) na parkiecie zebrali się wszyscy, którzy chcieli wziąć udział w zabawie.

Po krótkiej przerwie na dalsze tańce, pary ustawiły się w długi szereg. Damy trzymały jabłka przywiązane do nitki, a panowie muszą to jabłko zjeść. Haczyk w tym konkursie jest taki, że panowie nie mogą w tym celu używać rąk. Tylu śmiechu Nekonosan nie miał od dawna.

Nie tylko na sali i w już wspomnianych lokacjach grasowało paparazzi, ale również Dan’s Lens zapraszało do swojego fotostudia, a wiele osób ulokowała swoje stanowiska na balkonie nad Salą. Miejsce to jest nieprzypadkowe, bo widać z niego tańczące na parkiecie pary. To Neko przypomniało wspaniały moment przelotu Hauru z Sophie nad miastem w którym mieszkali.

Wielki Bal Cosplayowy to wydarzenie wymagające odpowiedniego zadbania o zapas energii. Dlatego przygotowano salkę bufetową, w której na gości czekał bogaty poczęstunek. W trakcie trwania imprezy helperzy podstawiali kilka rodzajów kanapek na 3 stoliki: tradycyjne, bezglutenowe oraz wege. Dania gorące również były obecne pod sam koniec imprezy. Picia również było pod dostatkiem – herbata, soki, napoje gazowane, a także orzeźwiająca woda.

W końcu przyszedł kulminacyjny punkt programu, czyli wybór Króla i Królowej Balu po wspaniałym zaśpiewaniu piosenki “Barka”. Któraś z kandydatek otrzymała 2 białe grosiki (co stało się lokalnym memem), ktoś 11 (z czego 7 czarnych). Ale najwięcej grosików zebrała Sayu, która na Bal przybyła jako Artoria Pendragon (klasa Lancer) z serii Fate. Wybory Króla były nieco mniej dramatyczne i ostatecznym zwycięzcą był James w stroju Bedivere, również z serii Fate. Tegorocznymi nagrodami dla pary królewskiej były wejściówki na Cosplez w Czechach oraz na Animefest. Dodatkowo otrzymały również zestaw gadżetów balowych i kupony na 100 zł do sklepu M&A, a Negai Kirameki dołożyła do prezentów królewskiego posagu sesję zdjęciową dla zwycięzców.

To nie jedyna niespodzianka tego Balu, bowiem jeden z uczestników wykorzystał tę bajkową atmosferę do oświadczyn swojej damie. To było mega urocze i zapadnie w pamięć niejednemu obecnemu na Sali.

Specjalne nagrody otrzymało również kilka innych osób, bez których Wielki Bal Cosplayowy zdecydowanie wyglądałby inaczej: Bartek Lewandowski, Damian Pawlak, para medyków oraz Ela Żurek (tegoroczna Cesarzowa Balu). Ale też każdy uczestnik otrzymał własny dyplom uczestnictwa.

Cóż, Wielki Bal Cosplayowy 2021 pozostał w naszej pamięci jako piękna perełka i istna bajka. Czas na samej imprezie zleciał bardzo szybko. Niby przed chwilą zaczął się Bal, a już za momenty ogłaszane są wybory Pary Królewskiej. Mówiąc całkiem szczerze, to strasznie kusiło, żeby potańczyć, ale obowiązki dziennikarza są priorytetem. Może jeśli przyjedziemy z większą ekipą bądź w cosplayu? W tym roku wydarzenie odbyło się naprawdę w kameralnych klimatach, chociaż nie było na niej dużych niespodzianek i zmian względem poprzednich edycji.

Ten słynny Bal to piękne wspomnienia z dzieciństwa, do których chce się wrócić. Niczym jak z Bajkowego Królestwa…. Mamy nadzieję, ze Król i Królowa uratują Kraj od wirusa koronowego, a drzwi Pałacu ponownie staną otworem za rok.

Redagował: Nekonosan

Korekta: MaiamiPaw